4 lutego 2025 roku na rynek trafiła długo wyczekiwana kontynuacja jednego z najbardziej ambitnych RPG-ów ostatniej dekady – Kingdom Come: Deliverance II. Produkcja studia Warhorse nie tylko spełnia oczekiwania fanów pierwszej części, ale przekracza je, oferując głębię rozgrywki rzadko spotykaną wśród współczesnych tytułów. W przeciwieństwie do fantastycznych światów wypełnionych magią, tutaj króluje historyczny realizm, osadzający graczy w XV-wiecznych Czechach, gdzie każdy wybór ma konsekwencje, a walka o przetrwanie wymaga strategicznego myślenia.
Fabuła: kontynuacja, która wciąga jak bagno
Akcja gry przenosi nas w nowe rejony Czech, gdzie Henryk – protagonista znany z pierwszej części – podejmuje się misji dyplomatycznej u boku Jana Ptaszka. Choć znajomość poprzedniej odsłony nie jest obowiązkowa, seria nawiązań do wydarzeń sprzed lat wzbogaca doświadczenie stałych fanów. Narracja rozwija się powoli, by po kilku godzinach rozgrywki przyspieszyć, serwując brutalne zwroty akcji i moralne dylematy. Świat gry to arena ścierających się interesów władców, religijnych napięć i codziennej walki o wpływy, gdzie zaufanie jest towarem deficytowym.
Mechanika: realizm na nowym poziomie
Warhorse Studios wyciągnął wnioski z krytyki pierwszej części, udoskonalając każdy aspekt rozgrywki. System walki, choć wciąż wymagający precyzji, stał się intuicyjny i satysfakcjonujący. Nowością jest dynamiczny system interakcji z otoczeniem – gałęzie drzew spowalniają ruch, ale nie blokują go całkowicie, a każdy element krajobrazu wpływa na wykrywalność postaci przez wrogów. Rozbudowano także mechanikę dialogów, gdzie wybory słów mają realny wpływ na relacje z postaciami i rozwój wątków pobocznych.
Świat gry zachwyca biżuteryjną dbałością o detale – od zróżnicowanej flory po tętniące życiem miasta, gdzie każdy mieszkaniec ma własną rutynę. Wizualny majstersztyk dopełnia ścieżka dźwiękowa, łącząca średniowieczne motywy z epickimi aranżacjami.
Dla kogo jest ta gra?
Miłośnicy hardkorowego RPG docenią brak ustępstw na rzecz casualowej publiczności. Nauka systemów od podstaw, konieczność planowania każdej wyprawy i walka wymagająca cierpliwości mogą odstraszyć początkujących. To jednak część uroku produkcji – satysfakcja z pokonania przeciwności jest proporcjonalna do włożonego wysiłku.
Plusy i minusy
Wśród niewątpliwych zalet wymienia się rozbudowane misje poboczne (w tym polskie wątki historyczne), dziesiątki godzin różnorodnych aktywności oraz system rozwoju postaci głęboko powiązany z fabułą. Krytycy wskazują jednak na miejscami przegadane dialogi i drobne błędy techniczne typowe dla otwartych światów.
Podsumowując, Kingdom Come: Deliverance II to monument RPG-ów, który wyznacza nowe standardy w kwestii immersji i historycznej wierności. Choć nie jest produktem dla każdego, dla miłośników gatunku stanowi pozycję obowiązkową – prawdziwe „Skyrim bez smoków”, gdzie realizm zastępuje magię, a ludzkie dramaty są bardziej fascynujące niż walka z mitycznymi potworami.
Dodaj komentarz